Schodząc na przerwę w
meczu, przejechał wzrokiem po
trybunach. Sam nie wiedział, dlaczego to zrobił, ale straciło to
dla niego jakiekolwiek znaczenie, gdy wśród tłumu kibiców zebranych na stadionie w Gijon
wypatrzył drobną blondynkę o niesamowitych oczach. Uśmiechnął się pod nosem i pobiegł do
szatni. Nie mógł przestać o niej myśleć. Od rana siedziała mu w głowie. A teraz
pojawiła się na meczu. Może to było przeznaczenie?
Nie, przecież on nie wierzył w takie banały.
Mia
nie była sama. Towarzyszył jej
starszy mężczyzna, którego już gdzieś widział. Mógł sobie dać rękę uciąć, że skądś go znał. Tylko co ona mogła mieć z tym facetem wspólnego?
***
Wygładziła swoją krótką sukienkę i poprawiła pozycję na krzesełku. Zerknęła na wielką tablicę, głoszącą wynik na niekorzyść
gospodarzy. Niespokojnie się poruszyła i potarła skroń. Przymknęła oczy, głośno westchnęła i obróciła się w stronę towarzysza.
–
Ángel, wiesz, że to dla nas bardzo
niewygodna sytuacja, prawda? – zaczęła
spokojnie.
– Wiem,
Mia, wiem, ale co ja ci na to poradzę? –
poprawił szarą marynarkę z domu mody Dolce&Gabbana – Przecież gdybym mógł… – nie dała mu dokończyć.
–
Pamiętaj, że się z tego nie wywiniesz. – syknęła – Jak ktoś
zacznie sypać, nie zapomną o nikim. A jeśli dotrą do mnie, to ja pociągnę was na dno ze sobą –
odwróciła głowę i poczęła przyglądać się piłkarzom, będącym w trakcie rozgrzewki przed rozpoczęciem drugiej połowy
spotkania ligowego.
–
Jesteśmy w tym gównie
razem, Mia. To wszystko nie jest na rękę żadnemu z nas.
Uwierz mi, nikt się z nim nie zbrata –
starał się przekonać blondynkę.
–
Wystarczy, że on zbrata się z FBI. Wtedy wszyscy jesteśmy w dupie.
– No,
nie do końca wszyscy. Ty masz
mieszkanie w Rosji, prawda?
– Mam
i co z tego? – prychnęła z pogardą – Nie mam zamiaru całe życie
ukrywać się przed psami. – na
chwilę zapanowała między nimi cisza – Słuchaj, musisz być teraz bardzo ostrożny w
poczynaniach. Nie angażuj się zbytnio w nowe projekty, nie rób nic podejrzanego. Nie możemy sobie pozwolić nawet
na pół fałszywego kroku. –
zacisnęła dłonie w pięści –
Od tego zależy nasza przyszłość. To co zaczęliśmy, musimy dokończyć. Nie ma innej
opcji.
– Nie
myślisz czasem, że
niepotrzebnie się w to wplątałaś? – zerknął na nią niepewnie.
–
Ángel, nie zapominaj kim jestem i skąd
pochodzę. – uśmiechnęła się – To jest po
prostu rodzinny biznes – wzruszyła ramionami.
– Więc masz specyficzną
rodzinę – zauważył kąśliwie, a dziewczyna
pokazała mu ręką, by siedział
cicho, ponieważ piłkarze powrócili
na murawę.
Wstali z miejsc jednocześnie i ruszyli w kierunku wyjścia. Złapała go pod ramię.
Zachowywali wszelkie pozory normalnego spotkania. W tym mieście, podczas takiego meczu, można było zostać niezauważonym. A nawet jeśli ktoś by ich zauważył, zawsze można było powiedzieć, że chcieli jedynie
obejrzeć mecz. To właśnie dlatego miejscem spotkania tych dwojga był El Molinón.
Tuż przy
drzwiach, odsunęła się od Hiszpana i stanęła
naprzeciw niego. Wpatrywała się w jego oczy. Wyprostowała się i odrzekła głosem kobiety pewnej siebie:
–
Pamiętaj, żeby nie wzbudzać podejrzeń, Villar.
– Jedź do Szwajcarii i daj mi znać co i jak. Tylko nie telefonicznie – zauważył.
– Nie
jestem idiotką, Villar – zwęziła oczy w szparki.
– Nie
wątpię, ale przezorny podwójnie ubezpieczony, Neuer.***
Komentarze mile widziane! ;)
Jeśli chcecie być informowani, wpiszcie to proszę tutaj w zakładce: http://lilas-word.blogspot.com/p/notifications.html
Ależ tajemniczo na sam początek. Jestem bardzo ciekawa o co tutaj chodzi.
OdpowiedzUsuńCzekam na kolejny ;*
Tajemniczość to moje drugie imię! ;p <3
UsuńWkręciłam się a to koniec :( to dopiero pierwszy rozdział a ja juz jestem pewna, że zostaje :) jestem mega ciekawa co dalej, dlatego spokojnie czekam na następny ;**
OdpowiedzUsuńNo niestety ten rozdział był dosyć krótki, ale obiecuję, że będą się pojawiały też dłuższe. ;)
UsuńO kurde, bosko. Tak się wciągnęłam, że aż jękłam z niezadowolenia gdy tak w mgnieniu oka rozdział się skończył! Czekam na szybki next, bo jest okropnie ciekawe, no i tajemniczo, a ja takie klimaty kocham. <3
OdpowiedzUsuńJęknęłam* ugh
UsuńOch, nawet nie wiesz, jak mi miło, kiedy tak piszesz! ;*
UsuńKrótko! I jak tajemniczo, kryminalnie, ciekawie! W jakie "gówno" się wplątali? Jaka rodzina?
OdpowiedzUsuńJestem naprawdę zaintrygowana!
Czekam!
Oj, spokojnie, kochana, dowiesz się o jaką sprawę chodzi. ;) A o rodzinie będę zdradzać takie malutkie info i może sama wpadniesz na to, kim tak naprawdę jest Mia. ;*
UsuńSuper :) jestem ciekawa jak to się potoczy :)
OdpowiedzUsuńNY
Cieszy mnie to. :D
UsuńDotarłam tutaj i cieszy mnie to bo zapowiada się naprawde ciekawy projekt :D
OdpowiedzUsuńzdecydowanie zostaje
jak na razie jest tajemniczo
weny i buziaki :*
Koniecznie też informuj mnie o nowościach
UsuńPowoli będę zdradzać więcej szczegółów. ;)
UsuńJak chcesz być na 100% pewna, że będę informować, możesz wpisać adres na: lilas-word.blogspot.com w zakładce NOTIFICATIONS ;))
OdpowiedzUsuńZawiało grozą i...tajemnicami. Zdecydowanie chcę więcej i z ogromną przyjemnością napisze, że ten rozdział pierwszy jest o wiele lepszy niż prolog. Nigdy nie lubię prologów, lecz ten rozdział byłby być prologiem. JEstem oczarowana tą historią, mam nadzieję, że szybko pojawi się coś nowego!
Zapraszam, pojawił się rozdział 1 opowiadania 'Wciąż od nowa zaczynam żyć z nim'.
Pozdrawiam,
http://umowa-slubna.blogspot.com/
Oj, zawiało, zawiało. A co będzie dalej? Zachęcam do śledzenia. :D
UsuńJak zwykle spóźniona, ale jestem. I od wejścia czuję się zaintrygowana. Coś mi się wydaje, że będzie naprawdę ciekawie.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Niezwykle się cieszę, że udało mi się Ciebie zainteresować. ;)
UsuńHej ! bardzo dawno nie komentowałam, ale jestem ze wszystkim na bieżąco !
OdpowiedzUsuńNie przestajesz mnie zaskakiwać naprawdę ! :D Każde opowiadanie czytałam z wypiekami na twarzy, a TO już po samym prologu wgniotło mnie w fotel.
Jest tak tajemniczo i intrygująco, że już się nie mogę doczekać następnego ! :)
A z prywaty... jestem amystory z photobloga, kiedyś czytałaś moje opowiadania, jakbyś miała ochotę to serdecznie zapraszam Cię na blogspota, gdzie właśnie opublikowałam prolog nowej historii.
pozdrawiam serdecznie !
Skoro udało mi się wynieść w fotel Ciebie... :D Cieszę się!
Usuń